poniedziałek, 25 listopada 2013

Makijaże dzienne - przegląd.

Hej dziewczyny! :)

Pomyślałam, że fajnie by było pogrupować moje dotychczasowe makijaże i w takiej formie Wam je zaprezentować na blogu. Jest spora grupa nowych osób (Co mnie bardzo cieszy! :) WITAJCIE!), która być może jeszcze ich nie widziała, gdyż zamieszczane były do tej pory jedynie na fb. Troszkę szkoda by mi było, gdyby zostały zapomniane.
Może znajdziecie wśród nich inspirację dla siebie, a jeśli któryś look przypadnie Wam do gustu, możecie dać temu wyraz w komentarzach na dole, a wtedy postaram się zrobić do niego krok po kroku wraz z listą produktów ^.^
Oczywiście dla osób, które prawie się nie malują niektóre z zaprezentowanych makijaży mogą się wydawać zbyt mocne na dzień, jednak dla mnie (a wyrażam tu swoją subiektywną opinię) są jak najbardziej dzienne.;)

Kolejność prezentacji jest przypadkowa.

Makijaż nr 1 - migoczące powieki i neutralne usta, idealny zestaw gdy po pracy chcemy się pobawić ;)





 Makijaż numer 2 - zgaszony fiolet i róż, romantycznie i dziewczęco






Makijaż numer 3 - rozbielone złoto i brzoskwinia, które ocieplają twarz





Makijaż nr 4 - brązy na oku, różowe usta







Makijaż nr 5 - rozświetlone oko z odrobiną turkusu, zaróżowione policzki i usta





Makijaż numer 6 - miedź na oczach i ustach, roztarta cieniem kreska





Makijaż nr 7 - turkusowy akcent na dolnej linii, kreska na górnej i usta nude






Mam nadzieję, że łatwiej przegląda Wam się makijaże zgrupowane razem w jednym poście. Planuję zrobić podobnie z pozostałymi. ;) Nietrudno zauważyć (już po pierwszej grupie), że jestem fanką "kresek" czy to robionych eyelinerem, czy ciemnym cieniem. Tak już mam :P

Czekam na Wasze komentarze i wyłonienie kandydata do kolejnego "step by step"!!!

Buziaki, M.




sobota, 23 listopada 2013

Makijaż andrzejkowy/ sylwestrowy KROK PO KROKU.

Tak jak obiecałam, poniżej zamieszczam bardziej szczegółowe zdjęcia makijażu, który Wam poprzednio prezentowałam wraz z opisem użytych produktów. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że zdjęcia oczu nie są doskonałe. Wciąż pracuję nad tym, aby wygląd fotek oka w dużym zbliżeniu był zadowalający. Dlatego proszę o wyrozumiałość. ;) Na tą chwilę są mam nadzieję ok i to co chciałam w nich przekazać jest widoczne. :P
Makijaż robiłam przekształcając swój "dzienniaczek", stąd też pomalowane rzęsy.


Produkty jakich użyłam:


TWARZ
  • podkład Revlon Colorstay nr 180 zmieszany z bazą rozświetlającą Oriflame Giordani Gold (2/3 + 1/3)
  • korektor i rozświetlacz Artdeco nr 5 i 8
  • kółeczko kamuflaży Oriflame
  • puder prasowany Oriflame GG Age Defying
  • róż Vipera City Blush nr 22
  • bronzer Honolulu by W7
  • rozświetlacz The Balm Mary Lou Manizer











OCZY
  • kredka Rimmel Scandaleyes black 
  • czarny i jasnołososiowy cień z paletki Sleek Respect
  • pigment Inglot nr 82
  • pyłek Gosh w kolorze złotym
  • eyeliner w pędzelku Eveline
  • maskara Maybelline Rocket Volume
  • zestaw do brwi Oriflame
USTA
  • konturówka Oriflame, Perfect Pink
  • pomadka Avon, Extremely Nude
  • błyszczyk Oriflame Power Shine, Soft Pink


 Przejdźmy do wykonania makijażu KROK PO KROKU ;)

1. Zewnętrzny kącik oka zaznaczam czarną miękką kredką, którą następnie rozcieram. Będzie to baza pod kolejny etap.
2. To samo miejsce przyciemniam czarnym matowym cieniem wyciągając go w stronę zewnętrznego kącika i ku górze, rozcieram jego granice.
3. Dużym płaskim pędzelkiem na około 2/3 powieki ruchomej nanoszę dokładnie dociskając (nie rozcierając) mieniący się pigment Inglota.


4. Te same kroki co na powiece górnej powtarzam na powiece dolnej (kredka, roztarcie, czarny cień, roztarcie, pigment).
5. Wewnętrzny kącik oka zaznaczam złotym pyłkiem.
6. Maluję kreskę eyelinerem.
7. Linię wodną maluję czarną kredką, dla jeszcze lepszego wyblendowania cieni zarówno na górnej jak i dolnej powiece na puchaty pędzelek nabieram nieco jasnołososiowego cienia i rozcieram granice.


 8. Brwi podkreślam zestawem z Ori.
9. Twarz konturuję bronzerem, a na szczyty kości policzkowych nakładam róż.
10. Usta podkreślam najpierw konturówką, maluję pomadką, a następnie nabłyszczam odrobiną błyszczyka.

FINITO




A tak prezentuje się makijaż w całości





Dajcie znać co o nim sądzicie, jak podoba Wam się prezentacja produktów oraz "stepik"! ;)

Pozdrawiam cieplutko i do następnego,
 M.





piątek, 22 listopada 2013

MOI ULUBIEŃCY *Ulubione podkłady*

Zdecydowałam się wrzucić tu post udostępniony przeze mnie wcześniej na fb, ponieważ myślę, że może być przydatny również i tu. ;)

Często dostawałam od dziewczyn pytania typu „Jakiego podkładu używam? Jaki podkład mam na zdjęciu?”

Poniżej zamieszczam więc moje opinie na temat PODKŁADÓW, ale z wielką przyjemnością poznam WASZE TYPY i WASZYCH ULUBIEŃCÓW. 

Cóż, prawda jest taka, że nie mam jednego ulubionego, który stosuję zawsze i wszędzie. Na co dzień używam tych o lżejszych formułach, natomiast na wyjścia, gdy potrzebuję więcej krycia i nienagannej trwałości - tych bardziej napigmentowanych, kremowych. Bardzo często mieszam je ze sobą by uzyskać pożądany efekt. 
Na zdjęciu poniżej prezentuję Wam moje OBECNIE ulubione podkłady (wciąż testuję nowe, więc bywa, że ta lista ulega modyfikacji) o różnym stopniu krycia i innych wykończeniach. 

Pamiętajcie jednak, że są to moje subiektywne odczucia i że NIE MA jednego uniwersalnego produktu do każdej skóry. 




1. MAYBELLINE, Dream Fresh BB cream - krem BB delikatnie wyrównujący koloryt skóry, odświeżający i ładnie rozświetlający. Idealny, gdy mamy ładną cerę i szukamy bardzo lekkiego krycia. Używałam go głównie latem i sprawdzał się świetnie. 
Polecam go zwłaszcza nastolatkom (dla skóry z niedoskonałościami jest bardzo udana wersja - Dream PURE BB z dodatkiem kwasu salicylowego delikatnie wysuszającego wypryski).


2. AVON, Calming Effects - rozświetlająco-antystresowy podkład, który bardzo fajnie sprawdza się na cerach dojrzałych, u Pań które nie lubią mocnego krycia. Produkt dobrze się rozprowadza i nie daje efektu maski, nie zbiera się w zagłębieniach ani zmarszczkach mimicznych. W moim odczuciu nie nadaje się do cer przetłuszczających się. Najjaśniejszy odcień IVORY jest dość jasny, co jest dużym plusem dla bladziochów.

3. BOURJOIS, Healthy Mix - to podkład o przedłużonej trwałości (wg producenta 16h, ale... bez przesady) o średnim kryciu, z całym mnóstwem dobroczynnych wyciągów owocowych . Idealny na co dzień. Jest to produkt pięknie nawilżający i rozświetlający, ale nie w jakiś nachalny sposób, ponieważ nie posiada widocznych drobinek. Dobry dla cer suchych, normalnych lub mieszanych, tłustym raczej nie polecam. Naprawdę BARDZO lubię ten produkt, co zresztą widać po stopniu jego zużycia. Testuję inne, ale wciąż do niego wracam, lub dodaję go do tych bardziej kryjących. Wielu wizażystów/MUA (np. dziewczyny z Pixiwoo) porównuje ten podkład do sławnego CHANEL LUMIERE, twierdząc nawet, iż jest od niego lepszy jeśli chodzi o krycie i właściwości. Jest on podobno produkowany w tej samej fabryce we Francji co właśnie wspomniany Chanel, więc podobieństwa nie powinny dziwić, a stosunek ceny do jakości jedynie przemawia na korzyść HEALTHY MIX. Do tego obłędnie pachnie! Zdecydowanie POLECAM!

4. RIMMEL, Wake Me Up - w pewnym sensie bardzo podobny do tego powyżej z Bourjois, ale z bardzo widocznymi drobinkami. Bardzo mocno rozświetla cerę, co przy np. opalonej skórze wygląda pięknie. Należy jednak pamiętać, że podkłady z drobinkami nie nadają się dla osób z widocznymi, rozszerzonymi porami, ponieważ je jeszcze dodatkowo podkreślą. Przy tłustej cerze również nie polecam. Delikatniejszą (w kwestii drobinek) wersją tego podkładu jest również udany RIMMEL, Match Perfection, który posiadałam w starszej wersji i na pewno sprawdzę nową. Posiada również przyjemny zapach.

5. ORIFLAME, Ever Lasting - podobny podkład do dwóch opisanych powyżej (co jest dużym plusem) z bardzo malutkimi, ładnie rozświetlającymi drobinkami. Idealnie rozprowadza się na twarzy, ma raczej średnie krycie, które można lekko stopniować (np. 2 cienkie warstwy) i również ma przedłużoną trwałość. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie w tym podkładzie fakt, że skóra PO jego zmyciu jest bardzo gładziutka. Ma on w swoim składzie SkinRenew Complex, czyli jakiś kompleks odnawiający cerę. Nie wiem dokładnie co to jest, ale grunt, że działa! Może obecne na tej stronie specjalistki z ORI zdradzą nam cóż to za dobroczynny składnik! Obecnie używam tego podkładu rzadziej (nad czym ubolewam), bo jest dla mnie zbyt ciemny (opalenizna dawno zniknęła), nawet zmieszany z dużo jaśniejszym odcieniem. WARTO GO WYPRÓBOWAĆ!

6. SORAYA, ANTI-AGING, Make-up Sceniczny – starsza wersja tego podkładu bardziej mi odpowiadała, bo miała lepsze krycie i kolory, obecna też jest całkiem niezła, ale tęsknię za poprzednią. Produkt jest dość długotrwały, naprawdę wytrzymuje długo na twarzy, a do tego nie wchodzi w załamania i nie podkreśla zmarszczek ani linii mimicznych, co dla pań 30+ jest niewątpliwym plusem.

7. MAX FACTOR, LASTING PERFORMANCE – to klasyk. Bardzo dobre krycie i przedłużona trwałość, czyli cechy dobrego podkładu na większe wyjścia. Nadaje się do cer normalnych i mieszanych nawet lekko tłustych, ponieważ przy dłuższym stosowaniu może wysuszać cerę. Z tego właśnie powodu do cery suchej raczej bym nie polecała. Uważam, że na co dzień jest zbyt ciężki, a nałożony w zbyt dużej ilości może dawać efekt maski.

8. REVLON, COLORSTAY – kolejny klasyk z bardzo dobrym kryciem i bardzo dobrą trwałością. Wiele cech ma podobnych do opisanego powyżej Max Factora, jednakże w moim odczuciu na twarzy wygląda naturalniej (dzięki formule Softlex, jak twierdzi producent). Może być nieco trudniejszy w aplikacji, ale ja radzę sobie z tym spryskując pędzel do podkładu wodą termalną i dopiero wtedy rozcieram podkład. Innym sposobem jest też mieszanie go z innymi produktami jak np. krem na dzień, baza rozświetlająca lub po prostu inny lżejszy podkład. Na wielkie wyjścia używam go solo, na dzień lubię zmieszać. Są dwie wersje- do cer suchych/normalnych oraz druga do mieszanych/tłustych. BARDZO POLECAM! 

9. ESTEE LAUDER, DOUBLE WEAR – ulubiony podkład wielu wizażystek tudzież miłośniczek makijażu. Świetny na wielkie wyjścia, na dzień może być ciut za ciężki. Bardzo dobre krycie, bardzo dobra trwałość, BARDZO WYSOKA CENA. Dlatego ja kupuję go w formie 10 szt. „próbek” na Allegro i dzięki temu mam go w kilku odcieniach i nie wydaję jednorazowo większej kaski. POLECAM TAKĄ FORMĘ, aczkolwiek jeśli kogoś stać na pełnowymiarowy zakup to super! :)


A jakie Wy macie typy???


Pozdrawiam ciepło, M.

Powitanie + propozycja makijażu andrzejkowego/ sylwestrowego :)

Witajcie po raz pierwszy na moim blogu! :D
Dotychczas publikowałam swoje prace jedynie za pośrednictwem strony na "fejsbuczku" pod nazwą MAKE UP YOUR MIND (jeśli ktoś czuje taką potrzebę to zapraszam do zobaczenia i polubienia), na której możecie zobaczyć moje poprzednie dokonania. ;) Jednakże ze względu na wciąż rosnące zainteresowanie i coraz większą ilość pytań doszłam do wniosku, że prościej będzie założyć bloga. Uznałam, że taka forma będzie wygodniejsza zarówno dla mnie, jeśli chodzi o dzielenie się moimi uwagami i poradami, jak również dla moich odbiorców, jeśli chodzi o przejrzyste przeglądanie moich postów. Mam nadzieję, że taka forma się spodoba i będziemy sobie "blogować razem." ;)

Wrzucam więc pierwszą "dziewiczą" fotkę na blogu, która wczoraj pojawiła się na fb, a niebawem postaram się dorzucić do niej mały STEP BY STEP.


Buziaki, M.