2. AVON, Calming Effects -
rozświetlająco-antystresowy podkład, który bardzo fajnie sprawdza się na
cerach dojrzałych, u Pań które nie lubią mocnego krycia. Produkt dobrze
się rozprowadza i nie daje efektu maski, nie zbiera się w zagłębieniach
ani zmarszczkach mimicznych. W moim odczuciu nie nadaje się do cer
przetłuszczających się. Najjaśniejszy odcień IVORY jest dość jasny, co
jest dużym plusem dla bladziochów.
3. BOURJOIS, Healthy Mix -
to podkład o przedłużonej trwałości (wg producenta 16h, ale... bez
przesady) o średnim kryciu, z całym mnóstwem dobroczynnych wyciągów
owocowych . Idealny na co
dzień. Jest to produkt pięknie nawilżający i rozświetlający, ale nie w
jakiś nachalny sposób, ponieważ nie posiada widocznych drobinek. Dobry
dla cer suchych, normalnych lub mieszanych, tłustym raczej nie polecam.
Naprawdę BARDZO lubię ten produkt, co zresztą widać po stopniu jego
zużycia. Testuję inne, ale
wciąż do niego wracam, lub dodaję go do tych bardziej kryjących. Wielu
wizażystów/MUA (np. dziewczyny z Pixiwoo) porównuje ten podkład do
sławnego CHANEL LUMIERE, twierdząc nawet, iż jest od niego lepszy jeśli
chodzi o krycie i właściwości. Jest on podobno produkowany w tej samej
fabryce we Francji co właśnie wspomniany Chanel, więc podobieństwa nie
powinny dziwić, a stosunek ceny do jakości jedynie przemawia na korzyść
HEALTHY MIX. Do tego obłędnie pachnie! Zdecydowanie POLECAM!
4.
RIMMEL, Wake Me Up - w pewnym sensie bardzo podobny do tego powyżej z
Bourjois, ale z bardzo widocznymi drobinkami. Bardzo mocno rozświetla
cerę, co przy np. opalonej skórze wygląda pięknie. Należy jednak
pamiętać, że podkłady z drobinkami nie nadają się dla osób z widocznymi,
rozszerzonymi porami, ponieważ je jeszcze dodatkowo podkreślą. Przy
tłustej cerze również nie polecam. Delikatniejszą (w kwestii drobinek)
wersją tego podkładu jest również udany RIMMEL, Match Perfection, który
posiadałam w starszej wersji i na pewno sprawdzę nową. Posiada również
przyjemny zapach.
5. ORIFLAME, Ever Lasting - podobny podkład
do dwóch opisanych powyżej (co jest dużym plusem) z bardzo malutkimi,
ładnie rozświetlającymi drobinkami. Idealnie rozprowadza się na twarzy,
ma raczej średnie krycie, które można lekko stopniować (np. 2 cienkie
warstwy) i również ma przedłużoną trwałość. Bardzo pozytywnie zaskoczył
mnie w tym podkładzie fakt, że skóra PO jego zmyciu jest bardzo
gładziutka. Ma on w swoim składzie SkinRenew Complex, czyli jakiś
kompleks odnawiający cerę. Nie wiem dokładnie co to jest, ale grunt, że
działa! Może obecne na tej stronie specjalistki z ORI zdradzą nam cóż to za dobroczynny składnik!
Obecnie używam tego podkładu rzadziej (nad czym ubolewam), bo jest dla
mnie zbyt ciemny (opalenizna dawno zniknęła), nawet zmieszany z dużo
jaśniejszym odcieniem. WARTO GO WYPRÓBOWAĆ!
6. SORAYA,
ANTI-AGING, Make-up Sceniczny – starsza wersja tego podkładu bardziej mi
odpowiadała, bo miała lepsze krycie i kolory, obecna też jest całkiem
niezła, ale tęsknię za poprzednią. Produkt jest dość długotrwały,
naprawdę wytrzymuje długo na twarzy, a do tego nie wchodzi w załamania i
nie podkreśla zmarszczek ani linii mimicznych, co dla pań 30+ jest
niewątpliwym plusem.
7. MAX FACTOR, LASTING PERFORMANCE – to
klasyk. Bardzo dobre krycie i przedłużona trwałość, czyli cechy dobrego
podkładu na większe wyjścia. Nadaje się do cer normalnych i mieszanych
nawet lekko tłustych, ponieważ przy dłuższym stosowaniu może wysuszać
cerę. Z tego właśnie powodu do cery suchej raczej bym nie polecała.
Uważam, że na co dzień jest zbyt ciężki, a nałożony w zbyt dużej ilości
może dawać efekt maski.
8. REVLON, COLORSTAY – kolejny klasyk z
bardzo dobrym kryciem i bardzo dobrą trwałością. Wiele cech ma
podobnych do opisanego powyżej Max Factora, jednakże w moim odczuciu na
twarzy wygląda naturalniej (dzięki formule Softlex, jak twierdzi
producent). Może być nieco trudniejszy w aplikacji, ale ja radzę sobie z
tym spryskując pędzel do podkładu wodą termalną i dopiero wtedy
rozcieram podkład. Innym sposobem jest też mieszanie go z innymi
produktami jak np. krem na dzień, baza rozświetlająca lub po prostu inny
lżejszy podkład. Na wielkie wyjścia używam go solo, na dzień lubię
zmieszać. Są dwie wersje- do cer suchych/normalnych oraz druga do
mieszanych/tłustych. BARDZO POLECAM!
9. ESTEE LAUDER, DOUBLE WEAR – ulubiony podkład wielu wizażystek tudzież miłośniczek makijażu. Świetny na wielkie wyjścia, na dzień może być ciut za ciężki. Bardzo dobre krycie, bardzo dobra trwałość, BARDZO WYSOKA CENA.
Dlatego ja kupuję go w formie 10 szt. „próbek” na Allegro i dzięki temu
mam go w kilku odcieniach i nie wydaję jednorazowo większej kaski.
POLECAM TAKĄ FORMĘ, aczkolwiek jeśli kogoś stać na pełnowymiarowy zakup
to super! :)